Startowaliśmy z pierwszej pozycji i nikt nas nie wyprzedził po drodze więc było nieźle – komentuje Magdalena Duhanik. Dziś fantastycznie udało nam się zsynchronizować jazdę z nawigacją. Tempo idealnie się zgrało, odpowiadało nam obojgu i mamy wrażenie, że dzisiejszy dystans pokonaliśmy w niezłym czasie. Trasa była najdłuższa do tej pory bo miała ponad 200 kilometrów. Jeździliśmy przez błoto, brody – nawet głębokie, kilka razy używaliśmy wyciągarki, ale nie mieliśmy większych problemów. Rajd nam się bardzo podoba, jest urozmaicony, a codzienne pokonywanie długich dystansów z myślą o dotrwaniu do mety to największa sztuka.