Rajd rozpoczął się od piątkowego, 20-kilometrowego prologu. Niestety nie ustrzegliśmy się na nim błędów i straciliśmy blisko 50 sekund. Ostatecznie prolog zakończyliśmy na czwartej pozycji. W sobotę trzeba było cisnąć.
– Na początku pierwszego sobotniego odcinka mieliśmy mały kłopot nawigacyjny i straciliśmy kilkanaście sekund. Cisnęliśmy jak się dało i ostatecznie dojechaliśmy na drugim miejscu ze stratą 1.33 min. do prowadzącej załogi. Na ostatnim oesie narzuciliśmy ostre tempo, ale na 18 kilometrze mieliśmy niezłą przygodę. Wyskoczyliśmy z dość szybkiej hopy, uderzyliśmy w przeciwskarpę i postawiło nas na przodzie auta. Wyratowaliśmy się z tej sytuacji, ale spadliśmy na tył i siła uderzenia była tak duża, że zdjęła nam oponę z felgi. Zmiana koła zajęła kilka minut i strata stała się nie do odrobienia ? mówi Marcin Łukaszewski.
Ostatecznie rajd załoga offroadSPORT Łukaszewski Rally Team zakończyła na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej oraz drugiej w kategorii aut T1.
– Trasa rajdu była bardzo ciekawa i szybka. W kilku miejscach mieliśmy wbity szósty bieg i gaz w podłodze, więc można sobie wyobrazić, jak było szybko. Gdyby jeszcze odrobinę popracować nad oznakowaniem na odcinkach, byłoby idealnie i można byłoby jeszcze pewniej jeździć. Dziękujemy wszystkim kibicom za wsparcie ? dodaje Marcin Łukaszewski.